#bookstagram Strażak Joe Hill czyli czy czeka nas życie w getcie?

 


Czytanie o pandemii w czasie pandemii to dziwne doświadczenie. Nasz świat obiegła choroba, której nie widać, ale która zebrała niesamowite żniwo. Świat Strażaka to choroba która pojawiła się nie wiadomo skąd, która znaczy swoje ofiary wytłaczając im na ciele coś przypominające smoczą łuskę, która sprawia, że ludzie płoną.

Nie ma na nią lekarstwa, nie ma nadziei. Cały świat zmienia się w pogorzelisko.

Wśród tych osób znajduje się kobieta, która zaszła w ciążę w bardzo nieodpowiednim momencie, mężczyzna, który jako pierwszy okiełznał żywioł oraz grupa ludzi, którzy próbują przetrwać w tym świecie.

Zabawne jak trafnie autor wyłapał zachowania społeczne mające miejsce w czasie pandemii. Jak ludzie przestają ufać, zaczynają podejrzewać i niszczą się nawzajem. Dokładnie to samo obserwujemy teraz na świecie. Powstają zwalczające się frakcje, ekipy rządzące nie radzą sobie z problemem, a ludzie giną.

W świecie Strażaka ludzie oznaczeni smoczą łuską trafiają do obozów, z których nie mają szansy uciec. Są zagrożeniem dla zdrowych oraz dla siebie nawzajem, grupowe samozapłony są na porządku dziennym. Nikogo już to nie dziwi, nikt z tym nie walczy.

Dla nas również choroba stała się codziennością, teraz zwalczają się ludzie popierający oraz negujący szczepienia. Nie ma tu miejsca na obojętność, nie można się wycofać i stanąć z boku bo prędzej czy później, któraś z grup wyciągnie po nas ręce. Zastanawiam czy nie skończy się to tak, że ludzie nieszczepieni zostaną zgromadzeni w gettach, a szczepieni będą się cieszyć złudnym bezpieczeństwem.


KTC


Komentarze

Popularne posty